Kurczę...nie dawno ...hm w sumie nie tak dawno oglądałam ten horror.
Mara Chaffee to moja ulubiona postać! Lindsey świetnie zagrała ją.
Te przerażające świecące oczy oraz twarz bez żadnych emocji mnie przerażała.. O.o
Jeśli ten film posiada jakąś grozę, to głównie dzięki niej - spójrzcie tylko na jej twarz, zazwyczaj do bólu nieruchomą i, co najważnejsze, (wbrew pozorom) na jej usta - kąciki opuszczone w dół, praktycznie zawsze... To nadaje jej dziecięcemu obliczu wyraz jakiejś rzeczywiście okrutnej, ale i ponadczasowej...