PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547}

Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi

Star Wars: Episode VI - Return of the Jedi
8,1 297 316
ocen
8,1 10 1 297316
7,8 32
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Część VI Powrót Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część VI - Powrót Jedi

Z całej serii jakąkolwiek wartość ma tylko pierwsza część, według chronologii kręcenia. Reszta coraz mocniej tonie w efektach. Poza tym "Gwiezdne wojny" to niezbyt poważne kino. Wrażenie może robić na dzieciach i nastolatkach. Ani razu nie obejrzałem w całości późniejszych filmów. Pierwszy był chyba pod koniec lat 90. "Gwiezdne wojny" poszły w efekciarstwo i stały się baśnią i fantasy. Zdecydowanie wolę filmy SF.

vermes

Chyba nie masz pojęcia o czym piszesz stary....efekciarstwo i fantasy?? Wolisz sci-fi??koniec lat 90?jak można stwierdzić że jedynka ma jako jedyna wartość skoro przyznajesz że nie widziałeś reszty w całości...ogólnie przykre że oglądasz filmy z obowiązku, to jakby wzwód mial się zamienić w zawód...

atreyu87_2

Napisałem, że nie obejrzałem w całości. Później dokończyłem brakujące fragmenty i wiem, jaka jest całość. Tak samo nigdy nie oglądałem ciurkiem tych głupich filmów o hobbitach. Raz godzinka, raz pół, raz początek, raz końcówka. Inni się zachwycali, a ja szedłem sobie zapalić i poklepać żony moich kolegów po tyłkach.

Wolę science fiction. A co w tym złego? Przecież takie "Bliskie spotkania trzeciego stopnia" są o wiele lepsze od całej sagi Lucasa.

ocenił(a) film na 9
vermes

Zaskoczę cię (a może i nie) ale Star Wars nigdy sci-fi nie było i nigdy nie będzie. Jest ku temu wiele przesłanek. Najprostsze dotyczą fizyki. Przykłady:
1. Dźwięk w kosmosie.
2. Grawitacja w kosmosie - pojazdy latają jak w powietrzu.
3. Ogień w kosmosie.

Od samego początku sam Lucas nazwał swój twór baśnią, przy której tworzeniu opierał się znacznie na mitologii, innych baśniach, motywach dobra i zła, przeznaczenia, magii.
Tak więc zarzut, który tu uskuteczniasz staje się inwalidą już na samym początku, gdyż ta saga nigdy science-fiction nie była.
Już nie wspominając że mówienie że "Bliskie spotkania trzeciego stopnia" są lepsze od całej sagi Lucasa jest całkowicie subiektywnym odczuciem bez jakichkolwiek argumentów.
Ogólnikowo to przedstawiłeś tyle argumentów które popierają twoją opinię ile ja dzisiaj odbyłem treningów baletu.

ocenił(a) film na 9
Vid

Oczywiście prawo do opinii masz, ale jak już dyskutować to chociaż jakoś argumentując cokolwiek...

Vid

Czyli jak Metallica użyje skrzypiec w jednym utworze, to dana piosenka przestaje być utworem metalowym? Co z tego, że u Lucasa w przestrzeni kosmicznej rozchodzi się dźwięk? Rasista jesteś czy co? Tak samo ogień. A w "Krzyżakach" Jagiełło nosi zegarek. Gatunek nie zmienia się od razu pod wpływem jednego czynnika. "Gwiezdne wojny" są SF. A jeś,i nie, to do jakiego gatunku je zaliczysz? Bo mnie się wydaje, że pomimo pomieszania stylów i motywów (western, baśń, rycerstwo, fantasy) to nadal jest kino SF.

ocenił(a) film na 9
vermes

Get your facts straight then.

Nie skomentuję nawet przytyków i porównania, które nijak można odnieść do tego, co ma miejsce tutaj.
Nie, Star Wars nie jest science-fiction, między innymi przez założenia fabularne, Moc i podejście głównie do fizyki i tego jak świat przedstawiony się zachowuje. Pogoogluj, poczytaj.
To tak jak z Metalliką, którą wszyscy obwieścili thrash metalem, a jak się posłucha tego co grali to jedyna płyta z tego gatunku to Kill 'Em All.

Vid

Google służą tobie za źródło wiedzy? Prosisz - masz.

"After all, the original Star Wars film began as a deliberate attempt by George Lucas to capture the feel of the old science fiction and adventure serials that used to run before the feature films in movie theaters".

Zaś o nowych częściach serii piszą: "New ‘Star Wars’ Movies May Blend Multiple Genres".

Zluzowałbym z tym twoim rasizmem.

ocenił(a) film na 9
vermes

Żeby nazywać mnie rasistą to musiałeś naprawdę się nawciągać czegoś dziwnego.

Dobra, to wytłumaczę ci inaczej, bo widzę że jesteś oporny na wiedzę jak imigrant ekonomiczny na pracę (see? To jest dopiero rasizm!).
W science fiction rolę czegoś niezwykłego gra coś naukowo uzasadnionego, jakieś nadzwyczajne rozwiązania technologiczne które po prostu mają jakieś tam podstawy fizyczne.
W gwiezdnych wojnach masz Moc, która jest jak magia. Jest mistyczna i to jeden z elementów który kategorycznie zaprzecza że SW jest sci-fi.
Dodajmy do tego fabułę starej trylogii. Jakby chcieć to wytłumaczyć komuś bez konkretów to mamy tu drużynę młodych ludzi i głównego bohatera który uczy się używać magii by pokonać złego czarnoksiężnika.
Scenografia jest inna, świat jest inny, ale te elementy są takie same - to baśń, którą ludzie mylą z science-fiction.
Wywiady z Lucasem z tamtych czasów dobitnie mówią o tym że on tego za sci-fi nie uznawał.
Period.

Vid

Film o facetach bawiącymi się mieczami. Masakra. -1/10

Vid

Facet, ale pomąciłeś. Ty chyba sam nie wiesz, co to za gatunek.

ocenił(a) film na 9
vermes

Facet, ale kontrargumenty. I to po 4ch dniach. I'm done with ya.

Vid

Ty myślisz, że wszyscy żyją takimi pierdołami i czekają, co im ktoś odpisze?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones